Polacy chcą oszczędzać z ubezpieczycielami

Wróć

Od połowy przyszłego roku na polskim rynku pojawią się pracownicze plany kapitałowe – będzie to nowy instrument długoterminowego oszczędzania, do którego dokładać się będą zarówno pracownicy, pracodawcy, jak i państwo. Taki pomysł pozytywnie ocenia dwie trzecie pracowników – wynika z badania, jakie we wrześniu opublikowała Polska Izba Ubezpieczeń. Najwięcej osób spośród tej grupy swoje oszczędności powierzyłoby ubezpieczycielom. Jak podkreślają przedstawiciele PIU, firmy z tej branży mogą znacząco upowszechnić odkładanie na emeryturę.

PPK ma być powszechnym dobrowolnym systemem oszczędzania, którego założeniem jest zaspokojenie potrzeb finansowych osób po 60. roku życia. System będzie współtworzony przez pracowników, pracodawców i budżet państwa. Wpłata uczestnika PPK może wynosić 2-4 proc. wynagrodzenia, do tego pracodawca może dopłacić 1,5-4 proc. Państwo z kolei finansowałoby opłatę powitalną (200 zł) i coroczną dopłatę w wysokości 240 zł.

Z pracowniczych planów kapitałowych będzie mogło skorzystać 11,5 mln pracowników, w tym 9 mln to osoby zatrudnione w sektorze przedsiębiorstw, a pozostałe to pracownicy jednostek sektora finansów publicznych. Program będzie prowadzony przez zakłady ubezpieczeń, powszechne towarzystwa emerytalne i towarzystwa funduszy inwestycyjnych. Umowy o prowadzenie PPK będzie zawierać pracodawca. W dużych firmach zatrudniających ponad 250 osób powinny one zacząć działać od lipca 2019 roku, w firmach średnich (50-249 osób) – od stycznia 2020 roku. Przedsiębiorstwa zatrudniające od 20 do 50 osób będą miały czas na przygotowanie do lipca 2020, a te najmniejsze firmy – do końca 2020 roku.

Polacy są na tak

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Centrum Badań Marketingowych INDICATOR na zlecenie PIU, pracownicy doceniają przede wszystkim to, że środki gromadzone w prywatnych planach kapitałowych będą prywatne i dziedziczone. To zaś odsuwa ryzyko związane z powtórką scenariusza, jaki miał miejsce w przypadku otwartych funduszy emerytalnych. Ponad 81 proc. badanych jako zaletę wskazało elastyczność nowego systemu – z gromadzonych oszczędności w określonych przypadkach będzie można skorzystać przed ukończeniem 60 lat.

Decydujące dla atrakcyjności PPK jest także – według badanych – to, że zwiększą one w przyszłości niezależność osób starszych. Ośmiu na dziesięciu badanych ocenia, że będą one solidnym zastrzykiem finansowym na emeryturze, a prawie trzy czwarte podkreśla, że PPK zwiększą ich poczucie bezpieczeństwa.

PPK mają być też w założeniach bardzo bezpieczne. To system tworzony przez państwo, w którym Polacy mają masowo oszczędzać, musi więc gwarantować bezpieczeństwo gromadzonych tam środków.

Z badań przeprowadzonych wśród pracowników wynika, że są oni zainteresowani odkładaniem na emeryturę. Chociaż wielu z nich przyznaje, że nie stać ich na takie długoterminowe oszczędności, to zdecydowana większość gotowa jest przystąpić do modelu, w którym na PPK idzie 2 proc. ich wynagrodzenia, a resztę dokłada pracodawca i państwo.

Dlaczego długoterminowe oszczędzanie na emeryturę jest tak istotne? Poziom życia po zakończeniu kariery spada więc znacząco, jeśli opieramy się tylko na państwowym świadczeniu. Jak wynika z danych przytaczanych przez PIU i Deloitte w raporcie „Jak ubezpieczenia zmieniają Polskę i Polaków”, dzisiejsze emerytury z ZUS to mniej więcej 50-60 proc. ostatniej pensji, ale w 2060 roku – według szacunków Komisji Europejskiej – stopa zastąpienia może się spaść poniżej 29 proc. Osoby pracujące, w wieku 20-50 lat, mogą liczyć na emeryturę w wysokości 50-60 proc. ostatniego wynagrodzenia, ale pod warunkiem, że będą odkładać dodatkowe 10 proc. swoich zarobków ponad to, co dziś odkładają. W wielu przypadkach może się więc okazać, że emerytury okażą się tak niskie, że nie będą pozwalały na godne życie.

Do tego dochodzi demografia – żyjemy coraz dłużej. Jak wynika z raportu PIU, osoba przechodząca na emeryturę w wieku 65 lat w 2060 roku będzie żyła jeszcze 23 lata. Dziś jest to 18 lat.  Dodatkowo jesteśmy jednym z najszybciej starzejących się społeczeństw w Europie. Do 2050 roku średnia wieku w Polsce przekroczy średnią dla UE. W 2030 roku osoby 65+ będą stanowić 24 proc. populacji, podczas gdy dziś jest to 16 proc. Jednocześnie coraz mniej osób będzie wchodzić na rynek pracy, czyli coraz mniej osób będzie pracować na świadczenia dla emerytów. Jak prognozuje ZUS, prognozowany deficyt będzie się zwiększać z 56,4 mld zł w 2018 roku do 73,3 mld zł w 2022 roku. Taką kwotę będzie musiał uzupełnić budżet państwa, by starczyło na emerytury.

Dane przytaczane przez PIU wskazują, że Polacy niechętnie odkładają na jesień życia. Dziś deklaruje to ok. 14-31 proc., ale jednocześnie ponad połowa boi się, że emerytura nie pozwoli im na dostatnie życie. Według badania Nationale-Nederlanden, ubezpieczenia na życie są trzecim najlepszym sposobem na oszczędzanie na emeryturę. Wyprzedzają je nieruchomości oraz konta oszczędnościowe.

Ubezpieczyciele pomogą oszczędzać

36,5 proc. badanych przez Centrum Badań Marketingowych INDICATOR na zlecenie PIU wskazało zakłady ubezpieczeń na życie jako instytucje godne zaufania, którym warto powierzyć pieniądze w ramach PPK. Tym samym wyprzedziły w tym rankingu inne instytucje, które będą prowadzić program.

Przedstawiciele PIU podkreślają, że świadczy to o dużym zaufaniu, jakim Polacy darzą ubezpieczycieli. To zaś efekt długoletnich starań.

– Dzięki bogatej ofercie polis grupowych oraz ubezpieczeń dla firm, zakłady stworzyły odpowiednie zaplecze i sieć kontaktów. Zbudowały zaufanie wśród pracowników. To procentuje i zagwarantuje tym samym powszechność programu. To oznacza również, że nasza rola w PPK jest tym istotniejsza – jesteśmy bowiem w społecznym odbiorze najważniejszym ich oferentem – podkreśla Polska Izba Ubezpieczeń.

Jak wynika z raportu „Jak ubezpieczenia zmieniają Polskę i Polaków” opublikowanego w ubiegłym roku przez PIU i Deloitte, 50 proc. Polaków ma pozytywne zdanie o ubezpieczycielach. Sektor ten znalazł się tuż za ubezpieczycielami, ale wyprzedza firmy telekomunikacyjne. Dla porównania, ZUS-owi ufa tylko 22 proc. ankietowanych.

Na wizerunek branży w głównej mierze wpływają agencji, którzy odpowiadają za pierwszy kontakt z klientem. Aż 41 proc. Polaków wskazuje ich jako główne źródło wiedzy o ubezpieczeniach. W dalszej kolejności wymieniani są rodzina i przyjaciele, porównywarki internetowe i opinie internautów.

W ramach PPK ubezpieczyciele będą dodawać do produktu emerytalnego ochronę ubezpieczeniową. Przedstawiciele PIU podkreślają, że dzięki temu łatwiej będzie przekonać pracowników do dokonywania wpłat na PPK, a każdy element wzmacniający atrakcyjność programu jest na wagę złota.

Upowszechnienie PPK wymaga także szeroko zakrojonej akcji informacyjnej, w którą będą musiały zaangażować się wszystkie zainteresowane strony, również ubezpieczyciele. Musi ona koncentrować się na wyjaśnieniu szczegółów dotyczących zarządzania oszczędnościami. Zadaniem firm będzie nie tylko przygotowanie atrakcyjnej oferty dla oszczędzających i zadbanie o powszechność PPK, lecz również wsparcie programu infrastrukturą i bazą kontaktów.

Poprzedni artykuł Świat bogaci się coraz szybciej Następny artykuł Wypłata odszkodowań coraz szybsza

Podobne posty

Posadź drzewo… po śmierci

Jak mawiał Benjamin Franklin, tylko dwie rzeczy na świecie są pewne: śmierć i podatki. A skoro każdy z nas umrze, każdy dostanie też swoje miejsce na cmentarzu. Czy to znaczy, że miasta będą stopniowo zamieniać się w ogrodzone murami…

Czytaj więcej

Rynek, który leży prawie odłogiem

Siedem spośród dziesięciu podmiotów z sektora MSP kupuje polisy majątkowe. Zainteresowanie pozostałymi produktami jest wśród nich marginalne. Z jednej strony jest to wynik braku świadomości ubezpieczycieli odnośnie…

Czytaj więcej

TOP 6 upadłych magazynów

Kiedyś stanowiły jedno z podstawowych źródeł informacji, relaksu i określeń statusu społecznego. Zwinięte w rulon pod pachą pozycjonowały właściciela wysoko na drabinie atrakcyjności. Czasopisma znane, czytane i kolekcjonowane w…

Czytaj więcej