Co dalej ze stabilnością polskiego systemu finansowego?

Wróć

Według ostatnich danych Narodowego Banku Polskiego polski system finansowy funkcjonuje stabilnie: zagrożeń nie przybywa, aczkolwiek pozostają one na podwyższonym poziomie, który wynika głównie z niepewnego otoczenia polskiej gospodarki. Dla zachowania dalszej równowagi konieczna jest przede wszystkim stabilność sektora bankowego. Tej – wbrew obawom – nie zagraża problem kredytów hipotecznych denominowanych w walutach obcych – ani w kontekście spłacalności tych zobowiązań, ani w kontekście nowego prezydenckiego projektu ustawy, która zakłada pomoc dla kredytobiorców – podkreślają przedstawiciele nadzoru.

Analizy przeprowadzone przez NBP potwierdzają, że polski system finansowy w 2016 roku funkcjonował stabilnie. Najważniejszy jego segment – sektor bankowy – był w dobrej sytuacji. Sektor jako całość udzielał kredytów w tempie zbliżonym do nominalnego wzrostu PKB, co – wspierając wzrost gospodarczy – nie generowało zarazem nierównowag zagrażających stabilności finansowej – powiedział podczas lipcowego wystąpienia w Sejmie prof. Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego.

Z ostatniego „Raportu o stabilności systemu finansowego. Czerwiec 2017” NBP (zgodnie z danymi na koniec marca br.) wynika, że natężenie zagrożeń dla stabilności systemu nie ulega zmianie w porównaniu z poprzednią analizą, ale wciąż utrzymuje się na podwyższonym poziomie. Winna jest niepewność w otoczeniu polskiej gospodarki, która może narazić ją i sektor finansowy na negatywne szoki i spowolnić tempo rozwoju. Na krajowym podwórku ekonomiści NBP znaczących czynników ryzyka nie dostrzegają – rynki finansowe są stabilne, gospodarka rośnie, nastroje konsumentów i firm są coraz lepsze, poziom zadłużenia jest umiarkowany, a jakość kredytów się poprawia. Spada także prawdopodobieństwo wprowadzenia niekorzystnych zmian prawnych.

W 2016 roku sektor bankowy zanotował zysk na poziomie 13,9 mld zł, czyli o ponad 8 proc. więcej niż rok wcześniej. Dodatkowy 1 mld zł w ubiegłorocznych zyskach to głównie efekt zdarzenia jednorazowego, jakim była sprzedaż udziałów w Visa Europe. To pozwoliło zniwelować negatywne czynniki, takie jak wprowadzenie tzw. podatku bankowego czy koszty upadłości SK Banku. Raport NBP wskazuje, że po wyłączeniu czynników jednorazowych zyski netto sektora bankowego byłyby niższe o ok. 19 proc.

Jednak wyniki testów warunków skrajnych wskazują, że większość banków jest przygotowana na ewentualne negatywne szoki w gospodarce i dalej będzie w stanie spełniać wymogi kapitałowe. Podobną ocenę wystawił polskim bankom Międzynarodowy Fundusz Walutowy w swoim corocznym raporcie.

Rzetelni frankowicze

W kilku bankach komercyjnych poważnym problemem jest duży portfel walutowych kredytów hipotecznych. Jednak mimo wahań kursowych jakość tego portfela jest bardzo dobra – w ocenie ekonomistów NBP to efekt istniejących buforów dochodowych u kredytobiorców. W połączeniu ze znaczącymi buforami kapitałowymi banków sprawiają one, że z tym segmentem rynku nie wiąże się ryzyko systemowe.

Jak wynika z danych Biura Informacji Kredytowej (stan na 30 czerwca 2017 roku), kredyty we frankach szwajcarskich spłaca 882 tys. Polaków, co stanowi niecałe 6 proc. wszystkich kredytobiorców i pożyczkobiorców. Mają oni do spłaty 123,78 mld zł i jest to kwota o 16,34 mld niższa niż przed rokiem. Na spadek kwoty zadłużenia wpływ ma m.in. to, że kredyty we frankach, podobnie jak inne kredyty hipoteczne, są bardzo rzetelnie spłacane. Na blisko 2,3 mln kredytów hipotecznych tylko w przypadku 31,7 tys. występuje opóźnienie w spłacie powyżej 90 dni. To 1,4 proc. całości.

Szczególnie wysoką jakością obsługi charakteryzują się kredyty mieszkaniowe zaciągnięte w CHF, nawet w przypadku kredytów zaciągniętych na wysokie kwoty. Na 30 czerwca 2017 r. tylko 6 553 (1,3 proc.) kredytów mieszkaniowych we CHF było opóźnionych w spłacie powyżej 90 dni na kwotę 3,36 mld zł – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk kredytowy BIK.

Dobra propozycja prezydenta?

Jak na sytuację wpłynie proponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę wsparcie dla kredytobiorców? Prezydencka propozycja zmian legislacyjnych zakłada m.in. dwukrotne podniesienie minimum dochodowego, które umożliwia wnioskowanie o wsparcie, względem rozwiązań obowiązujących od lutego 2016 roku, a także wprowadzenie procedury odwoławczej w przypadku negatywnego rozpatrzenia wniosku przez bank. Kredytobiorcy, którzy mają problemy ze spłatą rat, będą mogli starać się o wyższe kwoty oraz dłuższy okres wsparcia. Dodatkowo będą także mogli uzyskać jednorazową pożyczkę na spłatę zobowiązań przy sprzedaży nieruchomości.

Nowelizacja ustawy proponuje utworzenie ze składek banków Funduszu Restrukturyzacyjnego (w ramach Funduszu Wsparcia). Jeśli banki zdecydują się „odwalutowywać” kredyty, będą mogły liczyć na zwrot różnic bilansowych między wartością kredytów przed i po restrukturyzacji właśnie z tego funduszu.

Obecny projekt stanowi rozsądny kompromis pomiędzy realizacją celu społecznego, jakim jest udzielenie pomocy kredytobiorcom, a uniknięciem zagrożenia dla stabilności sektora bankowego obciążonego kosztami tego wsparcia – podkreślili przedstawiciele KNF.

Bankowy Fundusz Gwarancyjny ocenia pozytywnie propozycje zawarte w projekcie (…). Stopniowa, dobrowolna restrukturyzacja kredytów walutowych, przy wykorzystaniu środków Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, na nowych, zaproponowanych w nowelizacji warunkach, powinna sprzyjać zapewnieniu stabilności systemu finansowego – czytamy w komunikacie Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

Co poza bankami?

Sektor niekredytowych instytucji finansowych – jak wynika z raportu NBP – nie stwarza zagrożeń dla stabilności finansowej. Zakłady ubezpieczeń oferują tradycyjne usługi ubezpieczeniowe i nie generują ryzyka płynności. Sektor dysponuje dużymi nadwyżkami środków własnych ponad wymogi kapitałowe. Wprawdzie zyskowność firm – podobnie jak w przypadku banków – się obniżyła (głównie za sprawą wyników inwestycyjnych zakładów ubezpieczeń na życie, podatku od instytucji finansowych oraz strat w segmencie ubezpieczeń komunikacyjnych), jednak charakteryzują się one wysokimi współczynnikami wypłacalności, co jest gwarantem ciągłości świadczonych usług finansowych. Testy warunków skrajnych, przeprowadzone w ubiegłym roku przez EIOPA, potwierdziły wysoką odporność polskiego sektora ubezpieczeniowego na szoki rynkowe.

Sektor banków spółdzielczych jest stabilny – większość instytucji spełnia nadzorcze wymogi kapitałowe i płynnościowe. Jednak otoczenie niskich stóp procentowych oraz niska efektywność związana z modelem biznesowym tego sektora stanowią dla niego poważne wyzwanie. Niektóre banki zwiększyły zaangażowanie w bardziej ryzykowne aktywa, co przy braku doświadczenia w zarządzaniu ryzykiem może rodzić zagrożenia da ich stabilności.

Ekonomiści NBP podkreślają, że trudna jest za to sytuacja SKOK-ów, które przechodzą teraz restrukturyzację. Spada zarówno liczba podmiotów w tym sektorze, jak i wielkość aktywów. Wiele instytucji nie spełnia regulacyjnych wymogów kapitałowych, a jakość portfela kredytowego pozostaje słaba. Dlatego konieczne jest zaangażowanie Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Poprzez system gwarantowania depozytów i uporządkowanej likwidacji, finansowanej głównie przez banki komercyjne, problemy SKOK-ów mogą rzutować na stabilność całego sektora bankowego.

Rekomendacje na przyszłość

Jak podkreślał w Sejmie prof. Adam Glapiński, przed bankami stoi kilka poważnych wyzwań związanych ze stopniowym wchodzeniem w życie regulacji europejskich, które wpłyną zarówno na zyskowność banków, jak i na możliwość udzielania kredytów w gospodarce w dotychczasowym tempie. Z kolei na krajowym podwórku, według ekspertów NBP, dla utrzymania stabilności finansowej w Polsce konieczne są dalsze zmiany w segmencie banków spółdzielczych (m.in. pogłębianie integracji sektora) oraz restrukturyzacja SKOK-ów.

Banki powinny uwzględniać w swojej polityce kredytowej podwyżki stóp procentowych w przyszłości. Szczególnie dotyczy to długoterminowych kredytobiorców – chodzi o to, by dysponowali oni wystarczającymi buforami dochodowymi na wypadek istotnego wzrostu stóp. NBP radzi bankom ostrożną politykę kredytową w segmencie nieruchomości komercyjnych, głównie biurowych i handlowo-usługowych, gdzie rośnie nierównowaga mogąca skutkować wzrostem ryzyka kredytowego. Dziś ten segment jest w niewielkim stopniu finansowany przez banki, a więc ryzyko z nim związane nie jest wysokie.

Według prezesa NBP kluczowe znaczenie dla utrzymywania bezpieczeństwa finansowego w kraju i nadzoru nad ryzykiem w systemie finansowym jest skupienie w banku centralnym funkcji nadzoru mikro- (dziś sprawowanego przez KNF) i makroostrożnościowego.

Doświadczenia międzynarodowe wyraźnie wskazują, że w sytuacji zaistnienia kryzysu model, w którym nadzór mikroostrożnościowy znajduje się poza bankiem centralnym nie sprawdza się. Umiejscowienie nadzoru mikroostrożnościowego w banku centralnym pozwala natomiast skoncentrować odpowiedzialność, eliminuje problemy z wymianą informacji i konfliktem kompetencji. W efekcie model taki zapewnia sprawne i zdecydowane działanie, dzięki czemu możliwe jest skuteczne ograniczanie strat. Są to istotne przyczyny, dla których obecnie w większości państw UE, w tym także w unii bankowej, zdecydowano o powierzeniu roli nadzoru mikroostrożnościowego bankom centralnym – podkreślił podczas przemówienia prof. Adam Glapiński.

Poprzedni artykuł Leczenie na odległość, czyli jak "tele" zmienia medycynę [WIDEO] Następny artykuł VR przyszłością w sektorze finansowym [WIDEO]

Podobne posty

Posadź drzewo… po śmierci

Jak mawiał Benjamin Franklin, tylko dwie rzeczy na świecie są pewne: śmierć i podatki. A skoro każdy z nas umrze, każdy dostanie też swoje miejsce na cmentarzu. Czy to znaczy, że miasta będą stopniowo zamieniać się w ogrodzone murami…

Czytaj więcej

Rynek, który leży prawie odłogiem

Siedem spośród dziesięciu podmiotów z sektora MSP kupuje polisy majątkowe. Zainteresowanie pozostałymi produktami jest wśród nich marginalne. Z jednej strony jest to wynik braku świadomości ubezpieczycieli odnośnie…

Czytaj więcej

TOP 6 upadłych magazynów

Kiedyś stanowiły jedno z podstawowych źródeł informacji, relaksu i określeń statusu społecznego. Zwinięte w rulon pod pachą pozycjonowały właściciela wysoko na drabinie atrakcyjności. Czasopisma znane, czytane i kolekcjonowane w…

Czytaj więcej