Gospodarka spowalnia, a rynek ubezpieczeń niekoniecznie
WróćChociaż globalne prognozy ekonomiczne na kolejne dwa lata nie są optymistyczne, na razie nie ma ryzyka poważnej recesji. Różne międzynarodowe instytucje tną swoje prognozy, ale mówimy raczej o niższym wzroście niż o spadkach. Mimo wyraźnego spowolnienia w gospodarce rynek ubezpieczeń nie zwalnia. W przyszłym roku zapowiadane są wzrosty – zarówno na rynkach rozwiniętych, jak i rozwijających się, zarówno w segmencie ubezpieczeń na życie, jak i pozostałych polis – oceniają eksperci Swiss Re w ostatniej analizie sigma.
Jak wynika z prognoz Banku Światowego („Global Economic Prospects”), w tym roku globalne PKB wzrośnie o 2,6 proc. To nieco mniej, niż zakładały wcześniejsze przewidywania. W kolejnych latach tempo wzrostu gospodarczego na świecie powinno przyspieszyć do 2,8 proc. Wciąż silne pozostają jednak czynniki ryzyka, czyli ewentualne zaostrzenie konfliktu handlowego między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, kryzysy finansowe na rynkach wschodzących, a także silniejsze niż spodziewane spowolnienie ekonomiczne w głównych gospodarkach świata.
Z takim scenariuszem musi też mierzyć się Europa. Wprawdzie w ostatnich latach europejska gospodarka była odporna na niekorzystne czynniki zewnętrzne, bo mimo wszystko odnotowywano wzrost PKB, powstawanie nowych miejsc pracy i silną konsumpcję, ale to może się zmienić. Komisja Europejska ocenia, że zarówno w tym roku, jak i w kolejnych dwóch latach unijne PKB wzrośnie zaledwie o 1,4 proc. Powodem tak niskiego tempa jest duża niepewność związana z sytuacją w handlu międzynarodowym oraz napięciami geopolitycznymi, które mogą wywołać wkrótce poważne turbulencje. Podobne skutki może mieć tąpniecie w gospodarce chińskiej czy chaotyczny brexit.
Również ekonomiści Swiss Re Institute w analizie sigma 6/2019 „Sustaining resilience amid slowing growth: global economic and insurance market outlook 2020/21” spodziewają się w przyszłym roku znacznego osłabienia w głównych światowych gospodarkach. Stany Zjednoczone mają rozwijać się w tempie 1,6 proc. (w tym roku 2,3 proc.), a strefa euro, która mierzy się nie tylko z coraz słabszym tempem rozwoju, lecz także niskimi stopami procentowymi i niską inflacją, w tempie 0,9 proc. Prognozy SRI pogorszyły się także w stosunku do tych z ubiegłego roku. Jak podkreśla główny ekonomista Swiss Re Group, dr Jerome Jean Haegeli, to efekt przede wszystkim konfliktu handlowego między USA i Chinami, który miał szerszy zasięg, niż początkowo wszyscy oceniali. Ten aspekt – mimo ostatnich sygnałów o możliwym porozumieniu, przynajmniej częściowym – wciąż pozostaje na pierwszym miejscu w rankingu największych zagrożeń gospodarczych na 2020 rok.
Jak podkreślają eksperci Swiss Re, siłą napędową globalnej gospodarki będą azjatyckie kraje rozwijające się, czyli głównie Chiny i Indie, oba z prognozowanym wzrostem na poziomie 6-proc. w przyszłym roku. Pozytywne sygnały płyną także z głównych krajów Ameryki Południowej, szczególnie Brazylii, oraz z Afryki, które delikatnie się wzmacniają.
Co dalej z ubezpieczeniami?
To właśnie rosnący popyt na rynkach azjatyckich może napędzić rynek ubezpieczeń. Według Swiss Re zarówno segment ubezpieczeń życiowych, jak i pozostałych wzrosną w przyszłym roku o 3 proc. Takie tempo powinno się utrzymać także w 2021 roku. Wsparciem będzie przede wszystkim popyt ze strony chińskich konsumentów, dzięki któremu tamtejszy rynek ubezpieczeń będzie się rozwijał w tempie 11 proc. w 2020 roku i 9 proc. rok później. W ciągu kolejnej dekady Państwo Środka ma odpowiadać za ok. 60 proc. składek ubezpieczeniowych w Azji.
Analitycy Swiss Re oceniają, że kraje rozwijające się będą dynamicznie zwiększać swój udział w globalnym rynku ubezpieczeń. W ciągu dekady ma on sięgnąć 33 proc., przy 23 proc. w tym roku. Te 10 pkt proc. stracą za to kraje rozwinięte (67 proc. w 2029 roku), chociaż w długim terminie pozostaną one kluczowe dla wyników globalnego rynku.
Life i non-life
Prognozy sigma zakładają, że w segmencie ubezpieczeń majątkowych kraje rozwinięte będą rozwijać się nieco poniżej poziomu zakładanego dla całego rynku, czyli poniżej 2 proc. rocznie. Z nawiązką będą za to nadrabiać kraje wschodzące, gdzie możliwy jest 7-proc. wzrost składek w przyszłym roku oraz w 2021 roku. Ten rok ma się zamknąć na poziomie 5,8 proc. W przypadku segmentu non-life popyt w Chinach i Indiach będzie rosnąć szczególnie szybko, m.in. dzięki ubezpieczeniom rolniczym oraz prywatnym ubezpieczeniom medycznym (zaliczanym do segmentu ubezpieczeń innych niż życiowe). W kolejnych dwóch latach ta część rynku ma rosnąć w tempie 8–9 proc. rocznie, a w Chinach możliwe są nawet dwucyfrowe przyrosty. Duży popyt prognozowany jest także w Indiach, na co wpływa z jednej strony bogacące się społeczeństwo, a z drugiej – słaba jakość publicznej służby zdrowia. Rynek indyjski mogą napędzać także wzrosty w ubezpieczeniach komunikacyjnych, które z kolei osłabną nieco w Chinach. Powodem jest m.in. spadek sprzedaży samochodów w Państwie Środka. Według Chińskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (CAAM) będzie ona w tym roku mniejsza o 8 proc. niż w ubiegłym roku, głównie za sprawą wojny handlowej w USA.
Eksperci oceniają, że ubezpieczyciele z segmentu non-life będą sobie dobrze radzić także na rynkach wschodzących poza Azją, np. w Afryce, Ameryce Południowej czy Europie Wschodniej. Spodziewają się także wzrostu składek, podobnie jak w tym roku. Drugi kwartał 2019 roku był siódmym z kolei, kiedy obserwowano rosnące składki. Warto jednak pamiętać, że poprzedziło je pięć lat spadków cen.
W segmencie ubezpieczeń życiowych analitycy Swiss Re oczekują w tym roku wzrostu rynku o ok. 2 proc., czyli nieco mniej, niż wynosi średnia globalna średnia dla ostatnich 5 lat. W krajach rozwiniętych tempo rozwoju będzie zbliżone do 0,5 proc., podczas gdy w krajach rozwijających się może sięgać nawet 9 proc. W przyszłym roku i w 2021 roku dynamika wzrostu powinna przyspieszyć do ok. 3 proc. To zasługa rynków rozwiniętych, które zaczną notować nieco wyższe wzrosty niż w tym roku (1,5 proc.). Chiny ponownie będą miały największy wpływ na ten rynek. W Państwie Środka w tym roku segment ubezpieczeń na życie wzrośnie o 13 proc., a w kolejnych latach – o ok. 11 proc.
A jak nadejdzie kryzys?
Analitycy Swiss Re prognozują, że jeśli w przyszłym roku będziemy mieli do czynienia z globalną recesją, będzie ona łagodniejsza i mniej gwałtowna niż dekadę temu. Spowolnienie dotknie jednak ubezpieczycieli. Ich wpływ będzie jednak zależny od poszczególnych linii biznesowych. Skutki kryzysu prawdopodobnie mocniej odczują np. ubezpieczyciele oferujący polisy na życie, powiązane z oszczędzaniem, a także ubezpieczyciele majątkowi oferujący polisy D&O (chroniące osoby zarządzające spółkami). Z tych dwóch grup to raczej sektor ubezpieczeń majątkowych może jednak ucierpieć mocniej, ponieważ dla ubezpieczycieli życiowych większym problemem są niskie stopy procentowe niż recesja sama w sobie. Doświadczenia takich państw jak Brazylia czy Argentyna pokazują, że krach w gospodarce powoduje spadek popytu na ubezpieczenia majątkowe. To także wpłynie na rentowność sektora.
Jest jeszcze jeden aspekt łączący sytuację gospodarczą i ubezpieczenia, na który warto zwrócić uwagę. Sektor ubezpieczeń przyczynia się w dużej mierze do wzmocnienia odporności w gospodarce szczególnie w okresie spowolnienia. Kiedy gospodarstwa domowe i firmy mogą liczyć na finansowe świadczenia w przypadku jakiejś straty czy szkody, łatwiej jest przetrwać ewentualne wstrząsy ekonomiczne, co przekłada się na kondycję całej gospodarki.
Przykładowo, jak wskazuje raport Polskiej Izby Ubezpieczeń o wpływie ubezpieczeń na Polskę i Polaków, dzięki gwarancjom ubezpieczeniowym państwo unika ryzyka, a gospodarka radzi sobie z dekoniunkturą. Pomagają one zarówno firmom prywatnym, jak i podmiotom sektora publicznego w unikaniu strat. Gwarancje stanowią zabezpieczenie kredytów bankowych, wadium w przetargach publicznych czy kontraktach inwestycyjnych. Pomogły one tysiącom firm zrealizować projekty ze środków unijnych. W 2012 roku odszkodowania z gwarancji ubezpieczeniowych sięgnęły rekordowej kwoty 422 mln zł, ze względu na upadłości w sektorze budowlanym i turystycznym.