Motocykliści coraz ważniejszą grupą klientów dla ubezpieczycieli

Wróć

Choć wiosna w tym roku pogodowo nie rozpieszcza motocyklistów, to na drogach każdego dnia jest coraz więcej jednośladów. Z roku na rok też przybywa fanów dwóch kółek. Jak wynika ze statystyk policyjnych, w Polsce zarejestrowanych jest ok. 1,3 mln motocykli. W stosunku do 2006 roku ich liczba wzrosła o ponad 60 proc. Podobnie jak samochody, jednoślady też wymagają ubezpieczenia OC. Mimo to w ofercie ubezpieczycieli nie ma wielu produktów dedykowanych tej grupie użytkowników dróg. Eksperci przewidują, że w najbliższym czasie będzie się to zmieniać.

W ubiegłym roku zarejestrowano blisko 50 tys. nowych jednośladów i ponad 67 tys. używanych – wynika z danych CEPiK analizowanych rzez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego. To nieco mniej niż w całym 2015 roku. Za spadek odpowiedzialna jest kategoria motorowerów, bo segment motocykli zanotował wzrost. Szczególnie dobra była grudniowa sprzedaż – zarejestrowano wówczas 5,1 tys. motocykli, czyli 2,5-krotnie więcej niż rok wcześniej. 

W 2014 roku zmieniły się przepisy – by zostać kierowcą motocykla o pojemności większej niż 50 ccm, nie trzeba mieć prawa jazdy kategorii A, wystarczy trzy lata jeździć z kategorią B. Motocykle są niedrogie, do tego świetnie się sprawdzają w coraz bardziej zatłoczonych miastach. Dlatego od kilku lat obserwujemy znaczny wzrost liczby jednośladów na naszych drogach, niestety nie idzie za tym oferta ubezpieczycieli – mówi Agnieszka Durska z porównywarki ubezpieczeń mfind.

Bez polisy ani rusz

Każdy tego typu jednoślad, niezależnie od tego, czy jest to skuter, motocykl, czy motorower, musi posiadać polisę OC. Jest to ubezpieczenie obowiązkowe, podobnie jak w przypadku samochodów, z którego pokrywane są roszczenia poszkodowanych w wypadkach, których sprawcami są prowadzący jednoślady. Przy obliczaniu stawek ubezpieczeniowych największą wagę mają parametry pojazdu – inną kwotę zapłaci właściciel skutera, a inną motocyklista, który użytkuje maszynę o pojemności 500 ccm. Z drugiej strony brane są pod uwagę również wiek kierowcy, jego doświadczenie czy miejsce zamieszkania. Również w tym przypadku obowiązują zniżki za bezszkodową jazdę.

Stawki ubezpieczeń OC są niższe niż w przypadku aut, choć w ostatnich kilkunastu miesiącach rynek zanotował duże podwyżki. Jednym z powodów były wprowadzone wytyczne KNF dotyczące likwidacji szkód komunikacyjnych. Z analizy multiagencji CUK Ubezpieczenia wynika, że w I kwartale 2015 roku najtańsze OC dla motocykla można było kupić za 50–60 zł, a w kwietniu 2016 roku było to już dwukrotnie więcej, a w kolejnych miesiącach wraz ze wzrostem cen polis samochodowych solidarnie rosły też koszty dla jednośladów.

Dotkliwe kary

Mimo ostatnich podwyżek składka za ubezpieczenie OC jest znacznie niższa niż kara, jaką Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nakłada na nieubezpieczonych właścicieli. Ryzyko jest tym większe, że system kontroli OC jest coraz szczelniejszy. Wysokość kar ustalana jest w stosunku do minimalnego wynagrodzenia. Ponieważ od stycznia 2017 roku płaca minimalna wzrosła, UFG podwyższył też kary. Dla grupy pozostałych pojazdów (do której wliczają się jednoślady) sankcje wzrosły do 130 zł w przypadku braku polisy przez mniej niż 3 dni oraz do 330 zł – gdy pojazd jest nieubezpieczony od 3 do 14 dni. Jeśli przerwa w ubezpieczeniu jest dłuższa niż dwa tygodnie, ukarany właściciel zapłaci 670 zł (w ubiegłym roku – 620 zł).

Jednak poza karami nieubezpieczony musi liczyć się z ryzykiem znacznie wyższych obciążeń finansowych – jeśli spowoduje wypadek, odszkodowanie osobom poszkodowanym wypłaci Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który jednak zgłosi się po zwrot kosztów. Kwoty mogą sięgać dziesiątek, a nawet setek tysięcy złotych.

Co na to ubezpieczyciele?

Jak wynika z danych porównywarki ubezpieczeniowej mfind, oferta ubezpieczeń na rynku nie jest bogata – mimo rosnącej liczby użytkowników jednośladów, wciąż nie wszyscy ubezpieczyciele wprowadzają do swojej oferty produkty dla nich. Z drugiej strony, brakuje korzystnych ofert. Choć za OC motocykliści płacą niewiele, to już w przypadku AC ceny są znacząco wyższe, a wybór jeszcze mniejszy. W niektórych przypadkach składka może stanowić jedną piątą wartości motocykla.

OC dla skutera/motocykla to koszt kilkudziesięciu czy kilkuset złotych. Przykładowo dla Hondy CB 600F Hornet z 2012 roku, której właściciel ma 26 lat, mieszka w Warszawie i nie ma zniżek, to koszt 461 zł. Za AC trzeba by dopłacić jeszcze 4888 zł! A to już 22 proc. wartości pojazdu, wycenionego na niecałe 22 tysiące – podkreśla Agnieszka Durska. Z AC rzeczywiście wielu kierowców rezygnuje z uwagi na bardzo wysokie koszty, bo w wielu wypadkach to właśnie jedna czwarta wartości motocykla. Tańsze ubezpieczenia mają też sporo wyłączeń, więc stosunek ceny do jakości oferty bywa zachwiany.

Ubezpieczyciele bronią się, że stawki na rynku wynikają z wysokich kosztów napraw maszyn oraz wysokiego ryzyka wypadków. Jednak – jak wynika ze statystyk policji – liczba wypadków spowodowanych przez kierowców jednośladów nie rośnie (mimo rosnącej liczby maszyn na drogach). W ubiegłym roku kierowcy motorowerów, motocykli i pojazdów o pojemności do 125 ccm spowodowali łącznie ponad 1,7 tys. wypadków (blisko 6 proc. ogółu). Podobny odsetek odnotowano w 2015 i 2014 roku. Dodatkowo niektóre polisy AC zawierają wyłączenia ryzyka kradzieży, co w przypadku jednośladów jest dosyć częste.

– Poziom dopasowania oferty do tej zbiorowości jeszcze nie jest tak duży jak w Wielkiej Brytanii, ale kierunek zmian należy ocenić jako prawidłowy. Rynek motocyklowy liczy na to, że w ubezpieczeniach, szczególnie ich taryfikacji, poziom dopasowania oferty będzie bardziej zbliżony do charakterystyki użytkowania pojazdu. Inne ryzyka są typowe dla posiadaczy sportowych motocykli, inne dla niektórych marek premium, gdzie mamy do czynienia z motocyklistą, który jeździ rozważnie, inwestuje w szkolenia, a do tego korzysta z motocykla w weekendy i w trakcie kilku dłuższych wyjazdów – mówi Rafał Mrozowski, kierownik działu marketingu i komunikacji w Mondial Assistance, prywatnie wielki fan dwóch kółek.

Szacunki, które przytaczają przedstawiciele InterRisk, mówią o tym, że tylko ok. 2 proc. właścicieli tego typu pojazdów wykupuje dodatkowe ubezpieczenie AC. W przypadku właścicieli samochodów odsetek ten sięga prawie 30 proc. Eksperci spodziewają się jednak rozwoju tego segmentu ubezpieczeń.

Liczba motocykli będzie rosła – liczmy więc na to, że ubezpieczyciele dostosują swoją ofertę, tak by właściciele jednośladów mieli znacznie większy wybór. Od trzech lat od liberalizacji przepisów jednak niewiele się zmieniło, więc nie spodziewalibyśmy się tych zmian szybko. Co do cen – raczej nie spodziewajmy się obniżek. Ceny OC komunikacyjnego rosną w przypadku samochodów, a więc i motocykli siłą rzeczy też. Polisy AC muszą zaś pokrywać ceny napraw motocykli, a te są bardzo wysokie – ocenia Agnieszka Durska z mfind.

Będą zmiany w prawie?

Być może popularność dobrowolnych ubezpieczeń AC wśród motocyklistów wzrosłaby pod wpływem zmian w prawie, o których od dawna się mówi, ale zwykle kończyło się na wstępnych propozycjach. Chodzi o okres, w jakim właściciele jednośladów muszą podlegać ochronie ubezpieczeniowej. Dziś – podobnie jak w przypadku właścicieli aut – muszą oni zapewnić ciągłość tej ochrony, więc muszą kupować polisę na cały rok, mimo że najczęściej użytkują jednoślad między kwietniem a październikiem. Pojawiające się od czasu do czasu propozycje mówią o skróceniu tego okresu do pół roku.

Motocykliści to grupa klientów przez dłuższy czas ignorowana przez rynek finansowy, dotyczy to zarówno ubezpieczycieli i banków. Sytuacja jednak bardzo szybko się zmienia, ponieważ Polska jest jednym z nielicznych rynków motocyklowych w Europie, który rośnie. To tworzy przestrzeń dla firm finansujących zakup jednośladu, który nierzadko kosztuje tyle co dobrej klasy auto – podkreśla Rafał Mrozowski. – Z kolei na rynku ubezpieczeń znajdziemy towarzystwa ubezpieczeniowe, które właśnie pod motocykle zbudowały linię produktową, czy chociażby pośredników ubezpieczeniowych specjalizujących się w ubezpieczeniach motocykli.

Przydatne assistance

Przykładem takiego produktu szytego na miarę jest assistance motocyklowe, które okazało się rynkowym sukcesem. Ten produkt znajduje z roku na rok coraz więcej odbiorców. To efekt nie tylko rosnącej liczby jednośladów na polskich drogach, lecz także coraz popularniejszych wypraw motocyklowych – zarówno tych bliskich, po Polsce i sąsiednich państwach, jak i dalszych – do odległych regionów Europy oraz bardziej egzotycznych zakątków. Odpowiednio dobrana polisa z pakietem assistance zagwarantuje kompleksową pomoc, gdy zdarzy się awaria czy kolizja z innym pojazdem. Chodzi nie tylko o naprawę maszyny na miejscu czy odholowanie do warsztatu, lecz także o wsparcie medyczne dla kierowcy. Przyda się także w „drobniejszych” sytuacjach, jak brak paliwa lub zatankowanie niewłaściwego czy zgubienie kluczyków.

Współczesne jednoślady są skomplikowanymi maszynami wymagającymi fachowej obsługi i dedykowanej oferty assistance. W 2016 roku wprowadziliśmy możliwość zakupu pakietu assistance obejmującego nie tylko Polskę, lecz także niemalże całą Europę. Posiadacze pakietu, oprócz wsparcia w przypadku awarii, otrzymują również ubezpieczenie kosztów leczenia oraz assistance medyczne. Wykupując pakiet, zyskujemy ochronę na czas całego sezonu motocyklowego. W zeszłym roku największą popularnością cieszyło się krótkookresowe ubezpieczenie na wyjazd zagraniczny (80 proc. sprzedanych polis) – mówi Piotr Ruszowski, dyrektor sprzedaży i marketingu w Mondial Assistance.  

Z danych zebranych przez Mondial Assistance wynika, że w ubiegłym roku sprzedano dwukrotnie więcej ubezpieczeń dla motocyklistów niż rok wcześniej. Zainteresowanie takimi produktami rośnie także wśród producentów. Od lutego pakiety usług assistance otrzymują klienci kupujący motocykle legendarnej marki Harley-Davidson, czyli motocykli z segmentu premium.

Poprzedni artykuł Nadmiar regulacji w bankowości może spowolnić wzrost gospodarki [WIDEO] Następny artykuł Koniec tradycyjnych polis OC? Nadchodzi era autonomicznych aut

Podobne posty

Posadź drzewo… po śmierci

Jak mawiał Benjamin Franklin, tylko dwie rzeczy na świecie są pewne: śmierć i podatki. A skoro każdy z nas umrze, każdy dostanie też swoje miejsce na cmentarzu. Czy to znaczy, że miasta będą stopniowo zamieniać się w ogrodzone murami…

Czytaj więcej

Rynek, który leży prawie odłogiem

Siedem spośród dziesięciu podmiotów z sektora MSP kupuje polisy majątkowe. Zainteresowanie pozostałymi produktami jest wśród nich marginalne. Z jednej strony jest to wynik braku świadomości ubezpieczycieli odnośnie…

Czytaj więcej

TOP 6 upadłych magazynów

Kiedyś stanowiły jedno z podstawowych źródeł informacji, relaksu i określeń statusu społecznego. Zwinięte w rulon pod pachą pozycjonowały właściciela wysoko na drabinie atrakcyjności. Czasopisma znane, czytane i kolekcjonowane w…

Czytaj więcej