Ponad 44 proc. Polaków zamierza wyjechać na zimowy urlop
Wróć13,5 mln Polaków (czyli 44,3 proc.) planuje wyjazd w I kwartale br. – wynika z badania SW Research „Plany wakacyjne Polaków na ferie 2019” przeprowadzonego dla Mondial Assistance. Najczęściej wybieranym kierunkiem na zimowy urlop są polskie góry. 15 proc. spośród wyjeżdżających zdecyduje się na wyjazd zagraniczny. Królują Austria, Niemcy i Włochy, czyli kraje alpejskie najpopularniejsze wśród miłośników białego szaleństwa.
Zimowy urlop w kraju najczęściej trwa ok. tygodnia. Na taki okres zaplanowało go 39 proc. badanych. 29 proc. wybierze się na 2–5 dni, a 20 proc. zamierza wypoczywać dłużej, nawet 10 dni. Z kolei zimowe wyjazdy zagraniczne trwają zwykle nieco dłużej. Czterech na dziesięciu badanych będzie wypoczywać przez 8–10 dni, a 15 proc. spędzi nawet dwa tygodnie poza Polską.
– Przeciętnie Polacy planują wydać na wyjazd zimowy 1–1,5 tys. zł na osobę. Wydatki te różnią się w zależności od kierunku wyjazdu. Na podróż zagraniczną Polacy wydadzą przeciętnie 2–3 tys. zł – wyniki badania komentuje Tomasz Frączek, prezes Mondial Assistance.
15 proc. osób wyjeżdżających zdecyduje się na zagraniczne wakacje.
Do Austrii pojedzie 17 proc. Polaków planujących wakacje zagraniczne. 12 proc. wybierze Niemcy, a 10 proc. – Włochy. Co dwunasty zdecyduje się na wyjazd do cieplejszej Grecji. Co trzeci turysta wyjeżdża za granicę, żeby pojeździć na nartach lub snowboardzie. Częściej jako cel wycieczki wskazywane jest zwiedzanie/ wycieczki (41 proc.) oraz nocne życie/ wyjścia do pubów, restauracji (34 proc.).
Podobne plany mają Polacy, którzy urlop zimowy zamierzają spędzić w kraju. Głównym celem ich wyjazdów są piesze wycieczki/wędrówki (47 proc.), zwiedzanie/wycieczki (46 proc.) oraz narty i snowboard (45 proc.). Wysoko są także wizyty u rodziny (24 proc.) oraz relaks w spa (23 proc.). Ośmiu na dziesięciu Polaków spędzi ten czas w górach, a 12 proc. wybierze Bałtyk.
Co czwarty turysta bez polisy
Polscy turyści są raczej przezorni. Ponad połowa z nich wyjedzie na zimowy urlop z ubezpieczeniem turystycznym w bagażu. Najczęściej kupują je samodzielnie – przez internet (28,3 proc.) lub u agenta ubezpieczeniowego (19,4 proc.). Co dziesiąty będzie mieć ubezpieczenie zapewnione przez biuro podróży. Wciąż jednak wiele osób nie myśli o ochronie na wyjazd – 26,5 proc. nie ma planu kupić polisy, a 15,5 proc. jeszcze nie jest zdecydowanych. Te proporcje zmieniają się w zależności od kierunku wyjazdu. Znacznie częściej ubezpieczają się ci, którzy jadą na zagraniczny wypoczynek – wśród nich tylko 9 proc. nie ma zamiaru wykupić polisy.
Taka decyzja może okazać się bardzo kosztowna. Szczególnie jeśli w planach turysta ma narty lub snowboard, bo są to aktywności, przy których łatwo o uraz lub nieszczęśliwy wypadek. Trzeba mieć na uwadze to, że w Polsce – jako jednym z nielicznych krajów – akcje ratunkowe są realizowane na koszt państwa. W innych krajach pomoc ratowników górskich jest współfinansowana przez poszkodowanego. Jeśli w grę wchodzi wykorzystanie śmigłowca koszty te mogą sięgać dziesiątek tysięcy złotych. W przypadku osoby ubezpieczonej wydatki te bierze na siebie ubezpieczyciel.
– Szczególnie ważne jest, aby osoby planujące jazdę na nartach lub snowboardzie wybrały polisę dedykowaną specjalnie im lub zawierającą stosowne zwyżki. Oprócz zakresu ubezpieczenia powinniśmy zwrócić uwagę na wysokość sumy kosztów leczenia i assistance. Polisy dedykowane narciarzom mają w sobie jeszcze jeden niezmiernie ważny składnik – ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej. Rekomendujemy polisy na kwotę nie niższą niż 80 tys. zł dla kosztów leczenia i assistance oraz nie mniej niż 100 tys. zł dla OC – dodaje Tomasz Frączek.
OC przyda się w sytuacji, kiedy przykładowo turysta lub jego dziecko spowoduje na stoku wypadek, w wyniku którego ucierpi osoba trzecia lub należący do niej sprzęt. W takich przypadkach również kwoty odszkodowań osiągają bardzo wysokie poziomy. Jedna ze spraw zgłoszonych do Centrum Operacyjnego Mondial Assistance opiewała na ponad 220 tys. zł – tyle wyniosły roszczenia Austriaczki, w którą na stoku wjechał nastolatek. Obejmowały one m.in. zwrot kosztów leczenia, przejazdów, zadośćuczynienie za ból i cierpienie, a także odszkodowanie za niezdolność do pracy.