Praca szuka człowieka….często bezskutecznie

Wróć

Zapotrzebowanie na pracowników już dawno nie było tak duże. Blisko 40 proc. firm zamierza jeszcze w tym roku zwiększyć zatrudnienie – wynika z „Barometru Rynku Pracy VIII” Work Service S.A. i jest to rekordowo wysoki wynik w historii tego badania. Z drugiej strony pozyskanie pracownika już dawno nie było tak problematyczne. Stopa bezrobocia spada systematycznie od wielu miesięcy i we wrześniu, jak prognozuje resort pracy, ukształtowała się na poziomie 6,9 proc. Do tego dochodzą emigracja i trendy demograficzne, a wszystko razem stanowi poważne wyzwanie dla pracodawców praktycznie z każdej branży.

Jeszcze kilka lat temu, kiedy bezrobocie oscylowało w okolicy 10 proc., o rynku pracownika mówiło się głównie w kontekście branży IT. Tu tempo wzrostu zapotrzebowania na programistów, deweloperów i innych specjalistów już od dawna znacznie przewyższało tempo wzrostu liczby pracowników. Teraz o rynku pracownika można już mówić praktycznie w każdej branży. Ofert pracy szybko przybywa, więc kandydaci mają w czym wybierać. Jednak pracodawcy już nie.

Dam pracę….

Jedynie 5 proc. firm chce w tym kwartale zmniejszyć zatrudnienie – wynika z „Barometru Rynku Pracy VIII” firmy Work Service. 39,3 proc. pracodawców zamierza jeszcze przed końcem roku rekrutować pracowników, by zwiększyć lub utrzymać dotychczasowy poziom zatrudnienia. Wśród dużych podmiotów odsetek ten jest znacznie większy – wynosi 67 proc. Najwięcej rekrutacji planuje sektor handlowy i usługowy. Pracodawcy podkreślają, że będą szukać głównie pracowników średniego szczebla. W porównaniu do poprzednich edycji badania jest to wyraźna zmiana – do tej pory najczęściej poszukiwani byli pracownicy z niższymi kwalifikacjami. Eksperci Work Service wyjaśniają jednak, że tę lukę na rynku pracy coraz częściej wypełniają imigranci.

Plany rekrutacyjne firm pokazują, że w tym roku w jeszcze większym stopniu doświadczymy popytu na pracowników, który już do tej pory był na bardzo wysokich poziomach. Jednak z zaspokojeniem tak dużego zapotrzebowania może być problem, bo już połowa pracodawców odczuwa niedobory kadrowe – mówi cytowany w komunikacie spółki Maciej Witucki, prezes zarządu Work Service S.A.

…tylko komu?

50,8 proc. ankietowanych przez Work Service S.A. firm odpowiedziało twierdząco na pytanie: „Czy w ostatnich miesiącach Państwa firma miała trudności z pozyskaniem kandydatów?”. W ubiegłym roku było ich ok. 35 proc.

Rosnącą skalę problemu pokazuje też badanie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor przeprowadzone przez Instytut Badań i Rozwiązań B2B Keralla Research, dotyczące barier w prowadzeniu działalności („Zatory płatnicze w mikro, małych i średnich firmach”). W tym roku brak pracowników był wskazywany przez ankietowane przedsiębiorstwa jako druga najpoważniejsza przeszkoda. Częściej firmy narzekały na nadmierną biurokrację. W podobnym badaniu, przeprowadzonym przez Kantar Millward Brown jesienią 2015 roku, na problem z pozyskaniem fachowców wskazało zaledwie 1 proc. ankietowanych i była to odpowiedź, która znalazła się na samym końcu zestawienia barier. Znacznie częściej przedsiębiorcy wymieniali podatki, regulacje prawne i ZUS. Z kolei według raportu PwC „Insurance Banana Skins 2017” dostęp do talentów „awansował” w ciągu 2 lat z pozycji 15. na 9. w globalnym zestawieniu największych wyzwań dla branży ubezpieczeniowej.

Którzy pracodawcy są w najgorszej sytuacji? Ci poszukujący wykwalifikowanych pracowników fizycznych, m.in. mechaników, spawaczy, monterów, operatorów wózków widłowych, murarzy, drukarzy czy stolarzy – wskazuje raport „Niedobór talentów” firmy Manpower Group, opublikowany pod koniec ubiegłego roku. Problemy mają także firmy transportowe i przewozowe. Niedobór kierowców na rynku pracy PwC i Związek Pracodawców „Transport i Logistyka Polska” szacują na 100 tys. osób, a luka na rynku stale się powiększa. Trzecią najpilniej poszukiwaną grupą pracowników są inżynierowie. Co ciekawe, na 5. miejscu zestawienia znaleźli się niewykwalifikowani pracownicy fizyczni, co oznacza, że nie tylko kompetencje mają tu znaczenie, ale także zaangażowanie i chęć do pracy. Pracownicy działów IT znaleźli się na 8. pozycji.

Na niedobory kadrowe skarżą się nie tylko pracodawcy w Polsce. Raport „Niedobór talentów” wskazuje, że jest to światowa tendencja. Polska na tle 42 innych krajów uplasowała się w pierwszej połowie, przekraczając jednak średnią, która wynosi 40 proc. (wynik Polski to 46 proc.).

Co na to wszystko pracownicy?

Dziś pracownicy mają wyjątkowo komfortową sytuację. Tylko co dziewiąty obawia się utraty pracy (11,6 proc.). To najniższy poziom od 8 edycji badania „Barometr Rynku Pracy”. W ubiegłym roku takie obawy wyrażało blisko 24 proc. pracowników. Najpewniej czują się ludzie młodzi, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy, a największa niepewność panuje wśród pracowników z grupy wiekowej 5567 lat. Prawie 17 proc. spośród nich twierdzi, że obawia się zwolnienia.

Pracownicy nie tylko mogą spać spokojniej niż kilka lat temu, lecz także mogą śnić o większych pieniądzach. Niedobory kadrowe na rynku pracy przekładają się bowiem na oczekiwania płacowe. Z danych GUS przywoływanych przez BIG InfoMonitor wynika, że w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób przeciętne wynagrodzenie w ciągu 2 lat zwiększyło się o prawie 12 proc. (do blisko 4,5 tys. zł). Co więcej, ponad połowa pracowników badanych przez Work Service spodziewa się w najbliższym czasie podwyżki. Jaka jest odpowiedź pracodawców? Nie widzą oni już za bardzo możliwości podnoszenia pensji. Jeszcze pół roku temu taki zamiar miało 29 proc. firm, a w ostatniej edycji „Barometru Rynku Pracy” tylko 11,3 proc., chociaż to i tak więcej niż przed rokiem i w 2015 roku. Jednak brutalna rzeczywistość może wymóc wzrost płac nawet na najbardziej opornym pracodawcy.

Co brak pracowników oznacza dla firm?

Z ostatniej „CEO Survey” przeprowadzonej przez PwC wśród prezesów firm z regionu Europy Środkowo-Wschodniej wynika, że 76 proc. ankietowanych wskazało brak osób z odpowiednimi kwalifikacjami jako największe wyzwanie dla biznesu. Choć wydawać by się mogło, że w dobie cyfryzacji i postępującej automatyzacji pracy nie będzie to aż tak poważnym problemem. Tymczasem – jak wskazują same firmy – konsekwencje niedoboru pracowników mogą być daleko idące dla przyszłości całego biznesu.

Więcej niż dwie trzecie firm, które w badaniu Work Service wskazały na problemy z pozyskaniem pracowników, przyznaje, że ta sytuacja bezpośrednio wpływa na ich funkcjonowanie. Jedna trzecia podkreśla, że przez brak pracowników nie jest w stanie zawierać nowych kontraktów. 1 na 8 firm zmuszona była zrezygnować z inwestycji lub je ograniczyć. Przez kłopoty w rekrutacjach przedsiębiorstwa nie mogą także wchodzić na nowe rynki. Wiele z nich deklaruje, że rosną także ich koszty personalne.

Eksperci Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor ostrzegają, że brak możliwości zatrudnienia odpowiednich osób może doprowadzić firmy do problemów z płynnością finansową, czyli do zatorów płatniczych, a to może oznaczać w dłuższej perspektywie problemy dla całej branży i szerzej, dla gospodarki.

Przy obecnej koniunkturze gospodarczej widzimy, że popyt na pracowników przekracza podaż. Jednak nasze dane pokazują, jakie zagrożenie długoterminowo czyha na polską gospodarkę. Bez zwiększenia dostępności kandydatów wielu przedsiębiorców może sobie nie poradzić. Już dziś widzimy, że pojawiają się mechanizmy zaradcze, w postaci coraz powszechniejszego pojawiania się umów kodeksowych, częstszego korzystania z usług wyspecjalizowanych agencji zatrudnienia, a także sięgania po kadry zza granicy – podkreśla Maciej Witucki, prezes Work Service S.A.

Szansą pracownicy 55+?

Sytuacja na rynku pracy wymusza pewne działania po stronie pracodawców i nie ograniczają się one jedynie do podnoszenia płac. Z badania Manpower Group wynika, że część pracodawców wdraża nową politykę HR: zapewnia pracownikom dodatkowe szkolenia i inne możliwości rozwoju kariery.  Wielu z nich sięga także po nowe sposoby rekrutacji, takie jak system rekomendacji. To powoduje, że działy HR w firmach mają coraz większe znaczenie.

Eksperci podkreślają, że Polska wciąż w niewystarczającym stopniu wykorzystuje potencjał grupy pracowników powyżej 55. roku życia. Ranking PwC „Golden Age Index”, oceniający pod tym względem 34 kraje OECD, zakwalifikował Polskę na 29. miejscu, o 1 pozycję wyżej niż przed rokiem. W 2015 roku stopa zatrudnienia w grupie wiekowej 5564 lata wynosiła 44,3 proc., a w grupie 6569 lat – 9,5 proc. Szacunki PwC wskazują, że gdyby odsetek ten był porównywalny do sytuacji w Szwecji, która jest liderem tego rankingu, PKB Polski mogłoby wzrosnąć w długiej perspektywie o 45 mld dolarów.

Jak do tego doprowadzić? PwC ocenia, że potrzebne są finansowe zachęty dla pracodawców zatrudniających osoby powyżej 55. roku życia, umożliwienie tym pracownikom podnoszenia i zmieniania kwalifikacji zawodowych oraz wdrożenie regulacji, które zapobiegałyby dyskryminacji osób 55+ na rynku pracy. Takie działania są potrzebne w szczególności w kontekście prognoz demograficznych na przyszłe dekady, z których wynika, że Polska będzie jednym z najszybciej starzejących się społeczeństw w Europie.

Poprzedni artykuł PSD2, czyli jak zmieni się rynek usług płatniczych [WIDEO] Następny artykuł Nowe przepisy o ochronie danych osobowych coraz bliżej [WIDEO]

Podobne posty

Posadź drzewo… po śmierci

Jak mawiał Benjamin Franklin, tylko dwie rzeczy na świecie są pewne: śmierć i podatki. A skoro każdy z nas umrze, każdy dostanie też swoje miejsce na cmentarzu. Czy to znaczy, że miasta będą stopniowo zamieniać się w ogrodzone murami…

Czytaj więcej

Rynek, który leży prawie odłogiem

Siedem spośród dziesięciu podmiotów z sektora MSP kupuje polisy majątkowe. Zainteresowanie pozostałymi produktami jest wśród nich marginalne. Z jednej strony jest to wynik braku świadomości ubezpieczycieli odnośnie…

Czytaj więcej

TOP 6 upadłych magazynów

Kiedyś stanowiły jedno z podstawowych źródeł informacji, relaksu i określeń statusu społecznego. Zwinięte w rulon pod pachą pozycjonowały właściciela wysoko na drabinie atrakcyjności. Czasopisma znane, czytane i kolekcjonowane w…

Czytaj więcej