Prywatne ubezpieczenia zdrowotne: luksus czy konieczność?

Wróć

Niestabilna sytuacja w państwowej służbie zdrowia, protesty i zapowiedzi coraz to nowych reform sprawiają, że Polacy chętniej biorą los w swoje ręce. Rośnie liczba osób, które wolą zainwestować dodatkowe pieniądze w dostęp do opieki medycznej, potrzebnej, gdy usłyszą, że ich zdrowie jest w niebezpieczeństwie. Wraz z rosnącą częstotliwością zachorowań na raka, coraz więcej osób chce ubezpieczyć się konkretnie na wypadek tej właśnie diagnozy.

Kto się ubezpiecza? 

Liczba osób posiadających prywatną polisę rośnie bardzo szybko. Polska Izba Ubezpieczeń podaje, że jest ich już 2,17 mln. Po III kwartale ubiegłego roku liczba korzystających z prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych wzrosła o prawie jedną czwartą. Dynamiczne wzrosty notowane są zarówno w segmencie ubezpieczeń zbiorowych, jak i indywidualnych.

– Choć wskaźnik wzrostu jest wyraźnie wyższy w przypadku ubezpieczeń indywidualnych, wciąż obejmują one tylko nieznaczną część rynku i tak na pewno pozostanie. To pracodawcy biorą na siebie najczęściej koszty składek, chcąc przyciągnąć pracowników i możliwie skrócić ich potencjalny czas korzystania ze zwolnień lekarskich – mówi Marcin Broda, redaktor naczelny „Miesięcznika Ubezpieczeniowego”.

Raport Polskiej Izby Ubezpieczeń „Jak ubezpieczenia zmieniają Polskę i Polaków” z 2017 roku wykazuje, że średnio Polacy przebywają na zwolnieniu przez 13,4 dnia w roku, co przekracza europejską średnią wynoszącą 11 dni. Dzięki prywatnym polisom zdrowotnym pracodawca oszczędza średnio 623 zł rocznie na kosztach choroby każdego zatrudnionego. Jeśli dołączymy do tego koszty związane z nasilaniem się niedoleczonych dolegliwości, nieproduktywność chorych pracowników i zarażanie się od siebie nawzajem, w sumie oszczędności szacuje się nawet na 30 tys. zł na osobę rocznie. Zapewnienie szybkiego i wygodnego dostępu do opieki może zredukować tę sumę nawet o 70 proc.

Ubezpieczenia od najcięższych chorób

A co w sytuacji, kiedy choroba całkowicie uniemożliwia nam pracę i na długie lata odbiera  możliwość zadbania o siebie i najbliższych? Od dawna dostępne na rynku polisy od tzw. ciężkich zachorowań, które obejmują najczęściej cukrzycę, choroby serca, krążenia czy nowotwory. Szybko rośnie zainteresowanie ubezpieczeniami onkologicznymi. Na rynku pojawiają się coraz bardziej różnorodne oferty dla osób szukających wsparcia właśnie na wypadek raka.

A statystyki są alarmujące. Nowotwory złośliwe są drugą po chorobach krążenia, najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce. Do tego częstotliwość ich występowania rośnie nieubłaganie. Z raportu Krajowego Rejestru Nowotworów „Nowotwory złośliwe w Polsce w 2015” wynika, że były one przyczyną 27,2 proc. śmierci wśród mężczyzn i 23,6 proc. wśród kobiet. Eksperci Najwyższej Izby Kontroli w tegorocznym raporcie prognozują, że do 2025 roku zachorowalność na choroby onkologiczne wzrośnie o ponad 25 proc. i staną się one główną przyczyną zgonów w Polsce.

Ubezpieczenia onkologiczne mogą stanowić osobny pakiet lub być dodatkiem czy rozszerzeniem szerszych ofert i produktów finansowych. Zwykle pokrywają one koszty zakupu drogich i nierefundowanych leków, rehabilitacji oraz opieki, a także zabezpieczają one sytuację finansową rodziny w momencie, kiedy chory musi zrezygnować z aktywności zawodowej.

Jaka jest skala tych kosztów? Polacy nie do końca zdają sobie z tego sprawę. Jak wynika z badania Nationale-Nederlanden, 24 proc. ankietowanych uważa, że wydatki, jakie trzeba ponieść w wyniku choroby nowotworowej sięgają 5 tys. zł. Co czwarty sądzi, że to ok. 1 tys. zł. A już jedno badanie rezonansem czy tomografem kosztuje nawet kilkaset złotych. Jak wskazuje raport NIK, w latach 2014-2016 czas oczekiwania na te badania wydłużył się blisko dwukrotnie. To oznacza, że – choć leczenie nowotworów odbywa się przede wszystkim w szpitalach publicznych – wielu pacjentów decyduje się wykonać niezbędne badania prywatnie, bez tak długich kolejek. 

Jednak pokrycie kosztów to nie wszystko, co zyskują ubezpieczeni.

– W tej chwili na rynku są takie ubezpieczenia, które wiążą się nie tylko z bezpośrednim transferem pieniężnym do klienta, ale też na przykład z dostępem do konsultacji profesorskich. W ramach jednego z takich produktów chory otrzymuje dodatkową opinię medyczną dotyczącą diagnozy oraz sposobu leczenia, a także rekomendacje specjalistycznych placówek medycznych za granicą. Ubezpieczyciel organizuje leczenie w wybranej placówce i pokrywa jego koszty – mówi Piotr Ruszowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Mondial Assistance.

W niektórych oferowanych na rynku produktach zawarty jest również dostęp assistance, czyli takich usług jak całodobowa infolinia, personalne doradztwo, pomoc psychologa, opieka domowa, transport medyczny czy opieka nad dziećmi.

Na co warto zwrócić uwagę?

Ubezpieczenie przeznaczone jest dla osób zdrowych w momencie zawierania umowy i obejmuje wybrane typy choroby. Warto się im przyjrzeć, bo wśród tańszych propozycji można znaleźć takie, które obejmują tylko niewielki odsetek występujących odmian nowotworu. Niektórzy ubezpieczyciele warunkują również wypłatę świadczenia od działań profilaktycznych, czyli np. regularnego wykonywania określonych badań. Druga kwestia to wiek osoby ubezpieczanej – wiele proponowanych na rynku umów dotyczy osób od 18. do 60. roku życia, ale można znaleźć też propozycje odpowiednie dla osób do 65., a nawet 71. roku życia.

Po trzecie, należy sprawdzić, jak długi jest przewidziany w polisie okres karencji, czyli po jakim czasie od podpisania umowy zaczyna obowiązywać ochrona ubezpieczeniowa – zwykle wynosi on od 3 do 6 miesięcy w zależności od ubezpieczyciela.

Osoby, które szukają polisy, powinny także zwrócić uwagę na zasady wypłacania ubezpieczenia, bo zwykle dzieje się to wieloetapowo – część środków wypłacana jest w momencie diagnozy, a kolejne na dalszych etapach podjętego leczenia. Trzeba także sprawdzić w OWU, czy ochrona ubezpieczeniowa wygasa wraz z wypłatą świadczenia.

Lepsi i gorsi pacjenci?

Kompleksową pomoc prywatnie ubezpieczonym pacjentom skutecznie utrudnia jednak brak regulującej ten rynek ustawy. Trudno jest określić, w jakim zakresie prywatna polisa ma uzupełniać opiekę oferowaną przez NFZ czy ZUS i jak te ubezpieczenia w ogóle mają się do siebie. W szpitalach pojawiają się wątpliwości, czy prywatnie ubezpieczonym pacjentom można oferować lepszą opiekę i obsługiwać w wyższym standardzie niż tych objętych ubezpieczeniem z NFZ. Niejasności dotyczą nie tylko lepiej wyposażonych sal, ale też dostępu do zabiegów czy specjalistów.

Poprzedni artykuł Tegoroczne wakacje jeszcze bezpieczniejsze Następny artykuł Sektor finansowy mierzy się z kolejnymi regulacjami. Czy jest na to przygotowany?

Podobne posty

Posadź drzewo… po śmierci

Jak mawiał Benjamin Franklin, tylko dwie rzeczy na świecie są pewne: śmierć i podatki. A skoro każdy z nas umrze, każdy dostanie też swoje miejsce na cmentarzu. Czy to znaczy, że miasta będą stopniowo zamieniać się w ogrodzone murami…

Czytaj więcej

Rynek, który leży prawie odłogiem

Siedem spośród dziesięciu podmiotów z sektora MSP kupuje polisy majątkowe. Zainteresowanie pozostałymi produktami jest wśród nich marginalne. Z jednej strony jest to wynik braku świadomości ubezpieczycieli odnośnie…

Czytaj więcej

TOP 6 upadłych magazynów

Kiedyś stanowiły jedno z podstawowych źródeł informacji, relaksu i określeń statusu społecznego. Zwinięte w rulon pod pachą pozycjonowały właściciela wysoko na drabinie atrakcyjności. Czasopisma znane, czytane i kolekcjonowane w…

Czytaj więcej