Zniżki ubezpieczeniowe będą uwzględniane w innych krajach UE?

Wróć

Dokonany przez Komisję Europejską przegląd dyrektywy o ubezpieczeniach komunikacyjnych (Motor Insurance Directive – MID) przyniósł pewne propozycje dotyczące ujednolicenia zasad naliczania zniżek w obowiązkowych polisach OC. Komisja Europejska rozważa pomysł, aby zobowiązać zakłady ubezpieczeń do uwzględniania historii szkód, którą dany kierowca „wypracował” u innego ubezpieczyciela. Miałoby to dotyczyć również sytuacji transgranicznych, czyli dla przykładu niemiecki zakład ubezpieczeń, wyliczając składkę OC dla Polaka, który właśnie przeprowadził się do Niemiec, musiałby uwzględnić zniżki, które nabył on przez ostatnie lata w Polsce. Jak podkreśliła Komisja Europejska w projekcie, który przekazała do konsultacji, brak takiego przepisu może stanowić barierę dla transgranicznej mobilności.

 

Według rozważanych przez Komisję Europejską pomysłów ubezpieczyciele zostaliby zobligowani do stosowania jednolitych zasad przy obliczaniu składki OC – w zakresie dotyczącym uwzględniania zniżek za bezszkodową jazdę. Taka propozycja urzędników ma stanowić ułatwienie szczególnie dla osób, które przeprowadzają się do drugiego kraju UE lub żyją, pracują i prowadzą samochody w dwóch krajach unijnych.

W tej chwili nie jest to uregulowane. I tak na przykład Włosi wyjeżdżający do Francji muszą płacić wyższe składki, pomimo tego, że to Włochy są jednym z najdroższych krajów ubezpieczeniowych w Europie, bo okazuje się, że nie mogą skorzystać z przysługujących im we Włoszech zniżek – powiedziała na antenie Polskiego Radia Sława Cwalińska-Weychert, wiceprezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. – Bardzo często poszczególne zakłady ubezpieczeń stosują w tym zakresie dosyć swobodną interpretację obowiązujących przepisów i przybysze z innych krajów nie są traktowani tak samo jak obywatele krajów nowo zasiedlanych.

Jak podkreśla wiceprezes UFG, problemem jest jednak to, że dziś w prawie brakuje definicji szkody. Dlatego zanim doszłoby do wprowadzenia tego obowiązku konieczne byłoby określenie, co ubezpieczyciele mają rozumieć jako szkodę – przykładowo, czy w przypadku zdarzenia komunikacyjnego, w którym zostało poszkodowanych 5 osób to będzie jedna szkoda (jako wypadek), czy pięć (jako roszczenia poszczególnych poszkodowanych).

Pomysł Komisji Europejskiej nie spodobał się jednak branży. Organizacja Insurance Europe, zrzeszająca izby i związki ubezpieczeniowe z 35 europejskich krajów, podkreśliła w przesłanym do KE stanowisku, że historia szkód jest tylko jednym z wielu czynników, branych pod uwagę przez zakłady ubezpieczeń przy obliczaniu składek OC, i każdy ubezpieczyciel powinien mieć swobodę decydowania o tym, które czynniki uwzględni i w jakim stopniu. Już dziś coraz częściej mówi się o tym, że ubezpieczyciele będą wyceniać składkę OC na podstawie stylu jazdy kierowcy. Temu służyć mają urządzenia telematyczne, które kierowca może zamontować w samochodzie, by „dać się śledzić” firmie ubezpieczeniowej.  

Polityka naliczania zniżek to jeden z ważniejszych aspektów komercyjnej działalności ubezpieczycieli. Polityka ta może się różnić nie tylko między poszczególnymi krajami, lecz także pomiędzy zakładami ubezpieczeń działających w ramach jednego krajowego prawodawstwa. Dlatego nałożenie na ubezpieczycieli obowiązku uwzględniania historii szkód byłoby zbyt dużą ingerencją w ich działalność gospodarczą.

Insurance Europe zwrócili w swoim stanowisku uwagę na jeszcze jeden aspekt propozycji Komisji Europejskiej. Urzędnicy zasugerowali, by ubezpieczyciele musieli upubliczniać swoją politykę naliczania zniżek za bezszkodową jazdę. Dzięki temu klienci zyskaliby większą transparentność, wybierając ofertę polisy. Eksperci podkreślają, że już dziś – dzięki temu, że rynek polis OC jest bardzo konkurencyjny – klienci mają dużą wiedzę na temat mechanizmów kształtowania cen, m.in. dzięki reklamom ofert ubezpieczycieli. Firmy, które promują za brak szkód, otwarcie o tym mówią i w ten sposób chcą przyciągnąć nowych klientów i zwiększyć sprzedaż polis. Dlatego taka regulacja w niewielkim stopniu wpłynęłaby na wiedzę klientów, za to stanowiłaby znaczącą ingerencję w normalne funkcjonowanie rynku.

W podobnym tonie wypowiedziała się prezes UFG.

– Zobligowanie ubezpieczycieli do publikowania szczegółowych kryteriów systemu zniżek/zwyżek za bezszkodową jazdę – wydaje się już zbyt daleko idącą propozycją, która ogranicza swobodę działalności gospodarczej – mówi Elżbieta Wanat-Połeć. 

Komisja Europejska proponuje również wprowadzenie jednolitego formularza zaświadczenia o historii szkód. Tę propozycję UFG ocenia pozytywnie – dzięki temu dokument ten będzie rozpoznawalny w całej UE. Polscy kierowcy mogą takie zaświadczenia pobrać dziś z serwisu UFG. Do tej pory zrobiło to ok. 60 tys. osób i ta liczba stale rośnie – w I kwartale 2017 roku o 20 proc. względem statystyk z 2016 roku. UFG nie potrafi jednak określić, czy takie zaświadczenia są honorowane przez ubezpieczycieli z innych krajów UE.

Poprzedni artykuł Niepewność prawna hamuje rozwój innowacji finansowych Następny artykuł Bez ubezpieczenia ani rusz, czyli o wpływie branży na gospodarkę [WIDEO]

Podobne posty

Posadź drzewo… po śmierci

Jak mawiał Benjamin Franklin, tylko dwie rzeczy na świecie są pewne: śmierć i podatki. A skoro każdy z nas umrze, każdy dostanie też swoje miejsce na cmentarzu. Czy to znaczy, że miasta będą stopniowo zamieniać się w ogrodzone murami…

Czytaj więcej

Rynek, który leży prawie odłogiem

Siedem spośród dziesięciu podmiotów z sektora MSP kupuje polisy majątkowe. Zainteresowanie pozostałymi produktami jest wśród nich marginalne. Z jednej strony jest to wynik braku świadomości ubezpieczycieli odnośnie…

Czytaj więcej

TOP 6 upadłych magazynów

Kiedyś stanowiły jedno z podstawowych źródeł informacji, relaksu i określeń statusu społecznego. Zwinięte w rulon pod pachą pozycjonowały właściciela wysoko na drabinie atrakcyjności. Czasopisma znane, czytane i kolekcjonowane w…

Czytaj więcej