Nowe przepisy na finiszu. Od przyszłego roku wyższe minimalne sumy gwarancyjne
WróćKończą się prace legislacyjne nad ustawą podnoszącą minimalne sumy gwarancyjne. Zgodnie z nowymi przepisami wzrosną one o niecałe 5 proc. PIU ocenia, że wpłynie to na średnią kwotę wypłacanych odszkodowań, więc jednocześnie mogą wzrosnąć ceny obowiązkowych polis OC. Wzrost ten nie powinien być jednak znaczący. To nie powinno odwrócić trwającej od roku tendencji obniżki składek OC.
23 listopada nowelizację ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przyjął bez poprawek Senat. Nowe przepisy mają wejść w życie 31 grudnia br. Zakładają one podwyższenie wysokości minimalnych sum gwarancyjnych w obowiązkowym ubezpieczeniu OC posiadaczy pojazdów mechanicznych oraz OC rolników.
Skąd ta suma?
Suma gwarancyjna to maksymalna wysokość szkody, za którą odpowiada finansowo towarzystwo ubezpieczeniowe. W ustawie wskazane są jej minimalne pułapy, które ubezpieczyciel może zawrzeć w umowie. Zapisy te zabezpieczają ubezpieczycieli przed obowiązkiem wypłaty odszkodowania powyżej pewnej górnej granicy. Od połowy 2012 roku wynosi ona 5 mln euro dla szkód na osobach i 1 mln euro dla szkód na mieniu (bez względu na liczbę poszkodowanych osób). Tak wysokie kwoty nie dotyczą zwykłych zdarzeń drogowych, a raczej poważnych katastrof w ruchu lądowym. Po wejściu w życie procedowanych zmian pułapy te wzrosną o niecałe 5 proc. – do 5,21 mln euro i 1,05 mln euro.
Ten wzrost to wynikający z unijnej dyrektywy komunikacyjnej 2009/103/WE obowiązek urealnienia minimalnych sum gwarancyjnych. Muszą one być uaktualnianie co pięć lat z uwzględnieniem inflacji. Polska skorzystała z okresu przejściowego na dostosowanie wysokości sum gwarancyjnych, który trwał do 11 czerwca 2012 roku.
Polska Izba Ubezpieczeń ocenia, że w dłuższym okresie podwyżka minimalnych sum gwarancyjnych może wpłynąć na podwyższenie średniej kwoty wypłat odszkodowań. Maksymalna suma gwarancyjna będzie bowiem stanowiła statystyczny punkt odniesienia przy ustalaniu kwot należnych poszkodowanym. Za tym może pójść także wzrost oczekiwanych przez nich odszkodowań. Tym samym ceny OC dla posiadaczy pojazdów mechanicznych i OC rolników w 2019 roku mogą więc trochę wzrosnąć, ale podniosą się także wypłacane odszkodowania. Jak podkreśla Ministerstwo Finansów, czyli autorzy propozycji legislacyjnej, wpływ na ceny będzie nieznaczny. Za to korzystnie wpłynie na ubezpieczających przez zwiększenie ochrony ubezpieczeniowej oraz maksymalnej wysokości odszkodowań i świadczeń.
PIU wskazała także, że podwyższenie sum może mieć wpływ na wzrost wypłat świadczeń ze zdarzeń z przeszłości, gdzie po wyczerpaniu ówcześnie obowiązujących sum gwarancyjnych często pojemność polisy przywracana jest wyrokami sądów powszechnych do limitów aktualnie obowiązujących. Zgodnie z opinią ekspertów nowe przepisy wpłyną mogą istotnie wpłynąć na procesy organizacyjne w zakładach ubezpieczeń i wygenerować dodatkowe koszty (związane np. z wymianą pełnomocnictw czy zmianami w systemach IT).
Co z OC?
Co więc będzie wpływać na ewentualne obniżki lub podwyżki cen polis OC?
– Decydująca jest ocena ryzyka ubezpieczeniowego, a także analizy i statystyki, na podstawie których taryfy są tak kształtowane, by pozwalały na wypłaty odszkodowań z zachowaniem płynności finansowej zakładu ubezpieczeń. Ewentualny wzrost taryf może być zróżnicowany w odniesieniu do poszczególnych rodzajów klientów oraz portfeli ubezpieczeń, a także sytuacji poszczególnych zakładów (…) – podkreślono w ocenie skutków regulacji.
Na cenę polis OC wpływ może mieć również fakt, że średnia wartość likwidowanej szkody sukcesywnie rośnie. Jak wynika z danych Ubea.pl, w 2017 roku wynosiła ona blisko 7 tys. zł, podczas gdy w 2014 roku było to ponad 5,8 tys. zł. Przy zachowaniu dotychczasowego tempa wzrostu w tym roku średnia wartość może przekroczyć 7 tys. zł.
Kierowcy z niepokojem słuchają takich doniesień. Nic dziwnego, mając w pamięci tempo podwyżek sprzed dwóch lat. Jak wynika z raportu Ubea.pl, opartego na danych Insurance Europe, w ciągu trzech lat (od początku 2014 roku do końca 2017 roku) średnia składka komunikacyjna w przeliczeniu na mieszkańca wzrosła o blisko 69 proc., co daje Polsce pierwsze miejsce wśród 27 badanych państw europejskich. Średni wzrost dla całej UE wyniósł 5,7 proc. Jak podkreślają eksperci Ubea.pl, polski wynik byłby jeszcze wyższy, gdyby pod uwagę brano tylko ceny obowiązkowego OC. To zjawisko po części można tłumaczyć tym, że krajowe statystyki dotyczące wypadków na drogach należą do najgorszych w UE.
W tym roku ceny polis OC w Polsce jednak spadają. III kwartał br. przyniósł kolejne obniżki składek. Jak wynika z analizy Rankomat.pl, średnia cena polisy wyniosła 733 zł i była o 10 proc. niższa niż przed rokiem. Eksperci porównywarki ubezpieczeniowej oceniają, że nic nie wskazuje na to, by trend ten miał się odwrócić.
Na koniec ubiegłego roku liczba czynnych polis OC dla pojazdów mechanicznych wynosiła blisko 24,3 mln. W całym ubiegłym roku z tego tytułu zlikwidowano ponad 1,22 mln szkód. Z kolei liczba polis OC rolników na koniec 2016 roku wynosiła nieco ponad 1,5 mln, a z tego tytułu zlikwidowano 7,2 tys. szkód (w 2016 roku).
Co poza sumami?
Procedowane przepisy regulują także to, kto jest zobowiązany do wypłaty odszkodowania poszkodowanemu w przypadku ewentualnego sporu między UFG a ubezpieczycielem. W takiej sytuacji wypłata będzie dokonywana przez zakład ubezpieczeń niezwłocznie, jednak nie później niż w ciągu 30 dni od otrzymania akt szkody z UFG. Jeśli po dokonaniu wypłaty zostanie jednak ustalona odpowiedzialność UFG w całości lub części, Fundusz będzie zobowiązany do zwrotu danemu zakładowi wypłaconego odszkodowania lub jego części, a także poniesionych kosztów.